Tradycyjny Jarmark, nawiązujący do handlowej przeszłości Lublina, nie mógł się oczywiście odbyć bez naszej obecności. Wspieraliśmy głównego organizatora imprezy, Warsztaty Kultury, w tym przedsięwzięciu.
Zatem przebraliśmy się w stroje historyczne i robiliśmy furorę wśród Lublinian i Gości. Dziewczyny mogą być nieco zazdrosne, ale całkiem nieźle wypadł nasz „rodzynek” wśród pań – zabijano się do niego w kolejce po zdjęcie. Panie natomiast spodobały się organizatorom na tyle, że dwie znalazły się na zdjęciu promującym wydarzenie.
Przez trzy dni opowiedzieliśmy mnóstwo ciekawych historii, poznaliśmy sporo nowych osób i bawiliśmy się świetnie. Aż szkoda, że Jarmark Jagielloński był w tym roku nieco krótszy niż zazwyczaj.
Wypada nam się pocieszać, że za rok także pokażemy się na Jarmarku.